Wyobraź sobie, że zapraszasz przyjaciela na imprezę. Czy wyślesz go losowo do pierwszego lepszego mieszkania? Pewnie nie! Podobnie jest z artykułami gościnnymi – warto wybrać miejsce, gdzie Twój głos naprawdę się liczy. Oto proste pytania, które pomogą Ci uniknąć wpadek i znaleźć idealnego gospodarza dla Twojej treści.
1. „Czy czytelnicy tej strony to moi potencjalni klienci?”
Przykład: Jeśli sprzedajesz ekologiczne kosmetyki, publikacja na blogu o wędkarstwie raczej nie przyniesie efektów. Jak to sprawdzić?
- Przejrzyj ostatnie komentarze pod artykułami – czy ludzie rozmawiają o tematach związanych z Twoją branżą?
- Sprawdź zakładkę „O nas” – często opisują tam, dla kogo tworzą treści (np. „dla rodziców”, „dla miłośników zero waste”).
- Zadaj pytanie redakcji: „Jaki jest profil Waszych czytelników?”. Odpowiedź pokaże, czy warto inwestować czas.
Wskazówka: Jeśli nie masz pewności, poszukaj strony, która publikuje np. poradniki związane z Twoją branżą.
2. „Czy strona ma dobrą reputację?”
Prosty trik: Wpisz w Google nazwę strony + słowo „opinie”. Jeśli znajdziesz komentarze w stylu „ta strona tylko sprzedaje reklamy”, poszukaj innego miejsca. Unikaj też stron z natłokiem reklam pop-up – to sygnał, że liczy się u nich zysk, a nie czytelnik.
Dlaczego to ważne? Google „karze” strony, które publikują treści niskiej jakości. Jeśli Twój artykuł trafi na taką stronę, może to zaszkodzić również Twojej wiarygodności.
3. „Jakie wytyczne muszę spełnić?”
Niektóre strony wymagają np.:
- Min. 1500 słów,
- Konkretnego formatu (np. nagłówki H2, podpunkty),
- Unikania promocji swojej firmy w treści.
Pytaj o to przed pisaniem! Zmniejszysz ryzyko odrzucenia artykułu. Przykład: Jeśli redakcja nie akceptuje linków do sklepów, a Ty wstawisz trzy – tekst wyląduje w koszu.
4. „Czy mogę dodać link do mojej strony? Jeśli tak, to ile?”
Większość stron pozwala na 1-2 linki. Ale uwaga! Zapytaj, czy będą to linki „dofollow” (przekazują „moc” Twojej stronie) czy „nofollow” (Google ich nie liczy).
Dlaczego to ważne? Linki dofollow pomagają w pozycjonowaniu, ale niektóre strony ich nie udostępniają. Warto to ustalić wcześniej, aby nie być rozczarowanym.
5. „Czy mogę pokazać fragment artykułu w mediach społecznościowych?”
Niektóre redakcje zabraniają udostępniania treści przed publikacją. Inne wręcz przeciwnie – chętnie podzielą się Twoim tekstem na swoich kanałach. Zapytaj:
- „Czy mogę opublikować fragment na swoim Facebooku z linkiem do pełnej wersji?”
- „Czy dodacie artykuł do newslettera?”
Bonus: Jeśli strona ma duży zasięg w social media, to dodatkowa promocja dla Ciebie!
6. „Jak długo artykuł będzie dostępny online?”
Wyobraź sobie, że po miesiącu od publikacji tekst znika. Szkoda pracy, prawda? Zapytaj, czy:
- Artykuł zostanie na stronie na stałe,
- Strona nie usuwa treści po czasie (czasem robią to np. portale newsowe).
Wskazówka: Unikaj stron, które regularnie czyszczą archium – to strata Twojego czasu.
7. „Czy dostanę podziękowanie lub informację o publikacji?”
Niektóre redakcje zapomną Cię poinformować, że tekst został opublikowany. Dlatego warto spytać:
- „Czy otrzymam link do artykułu po publikacji?”,
- „Czy mogę prosić o potwierdzenie mailowe?”.
Z życia wzięte: Marek, właściciel sklepu z kawą, czekał 3 miesiące na odpowiedź. Okazało się, że jego tekst opublikowano po tygodniu, ale nikt go nie poinformował!
8. „Czy mogę zobaczyć statystyki artykułu?”
Dobre strony podzielą się danymi typu:
- Ile osób przeczytało tekst,
- Ile kliknięć poszło na Twoją stronę,
- Jakie są komentarze czytelników.
Dlaczego warto? Dzięki temu ocenisz, czy współpraca się opłacała i czy warto wysłać kolejny artykuł.
9. „Czy mogę edytować tekst po publikacji?”
Załóżmy, że po pół roku zmienił się adres Twojej strony lub oferta. Czy możesz zaktualizować artykuł? Zapytaj o:
- Możliwość nanoszenia poprawek,
- Zasady aktualizacji linków.
Uwaga: Większość stron nie pozwala na zmiany, ale czasem można negocjować.
10. „Co dalej?”
Zapytaj, czy po publikacji możesz np.:
- Udostępnić artykuł w swoich mediach społecznościowych (z linkiem),
- Dostać raport o tym, ile osób go przeczytało,
- Napisać kolejny tekst w przyszłości.
Pamiętaj: Dobra współpraca to taka, która korzystna jest dla obu stron. Jeśli redakcja jest zainteresowana długoterminową współpracą – to znak, że trafiłeś w dobre miejsce!
Podsumowując…
nie bój się pytać!
Wysłanie artykułu gościnnego to jak randka – im lepiej przygotujesz się przed spotkaniem, tym większa szansa na udany związek. A jeśli któreś pytanie wyda Ci się „głupie”… pomyśl, że lepiej wyjść na dociekliwego nowicjusza niż stracić czas i pieniądze!
Gotowy na pierwszy artykuł? Sprawdź: Jak znaleźć wartościową stronę do współpracy.
FAQ (najczęstsze wątpliwości):
To ryzykowne! Google może uznać to za duplikację treści. Lepiej dostosuj każdy tekst do innej strony.
Zawsze pytaj redakcję. Niektóre strony pozwalają na 1-2 linki do Twojej strony, inne wymagają, by były one oznaczane jako „nofollow”.
Nie ma sztywnych reguł, ale teksty poniżej 800 słów często są uznawane za mało wartościowe. Optymalna długość to 1200-2000 słów.
Masz własne doświadczenia z artykułami gościnnymi? A może jakieś pytanie? Podziel się w komentarzu! Chętnie zainspirujemy się i poszerzymy Naszą bazę wiedzy, byście Wy nie musieli czekać na odpowiedź, a my byśmy nie marnowali czasu, który jest tak ograniczony! ❤️